KOMUNIKACJA WIZUALNA
czy  INŻYNIERIA KOMUNIKACJI WIZUALNEJ

Czym jest komunikacja wizualna? Wypowiadając słowo „komunikacja”, mamy na ogół na myśli przekazanie, transfer czegoś skądś do dokądś.

Natomiast pod pojęciem „komunikacja wizualna” najczęściej rozumie się projektowanie wizualnych przekazów, czym głównie trudnią się absolwenci kierunków wyższych uczelni, jak: wzornictwo przemysłowe, graphic design czy też komunikacja wizualna. Te wizualne przekazy - komunikaty pojmowane są zwykle jako dwuwymiarowe obrazy typu: znaki, piktogramy, symbole, rysunki, ilustracje, nierzadko z zawartością tekstów. Najczęściej mówi się o grafice użytkowej (nierzadko z elementami artystycznymi) służącej do celów edukacyjnych, promocyjnych, reklamowych itp.

Jednak w kontekście oznakowania dróg istota komunikacji wizualnej jest nieco inna. Konieczne jest tu rozróżnienie informacji wizualnej, czyli przekazu wizualnego, od wizualnej komunikacji. Rzecz nie tylko w wyemitowaniu komunikatu - jak to najczęściej się rozumie, ale i również w reakcji na ten komunikat. Otóż, aby doszło do przekazania informacji zawartej w oznakowaniu drogi, musi dojść nie tylko do dostrzeżenia znaku, ale i w końcowym efekcie do prawidłowej reakcji na niego. I w tym wypadku można by się zastanawiać nad terminem „inżynierii komunikacji wizualnej”, bowiem wymagania oznakowania dróg są bliżej inżynierii niż projektowania graficznego czy tym bardziej kreacji artystycznej.

x

Na załączonym powyżej zdjęciu, pośród całego mnóstwa przekrzykujących się komunikatów, znajduje się znak „obszar zabudowany” (D-42), który w tym miejscu zobowiązuje kierowców od zmniejszenia prędkości do 50 km/godz. (a nocą do 60). Bez wątpienia znak ten należy do istotnych, bowiem wiadomo, iż niejednokrotnie nadmierna prędkość w obszarze zabudowanym bywa przyczyną kolizji, czy wypadków - zwiększona ilość skrzyżowań, miejsc włączania się do ruchu, pieszych itp. Natomiast dostrzegalność tego znaku w takim nadmiarze informacji jest bardzo problematyczna.

Nie wystarczy zatem stawiać znaki drogowe, a więc jedynie „emitować komunikaty”, gdyż istotne jest, by były one percypowane. Zatem nie tylko muszą one być widoczne, ale czytelne, jednoznaczne itp. Nie dotyczy to tylko znaku czy ich zestawów, ale także ciągów znaków. Standardy dotyczące oznakowania dróg, które powstały w Polsce w latach 70. XX w., a są dziś niezbyt trafnie modyfikowane, nie wystarczają już w obecnej sytuacji na polskich drogach. Skupianie się na technologicznych nowościach czyniących znaki lepiej widocznymi nie zastąpi błędnie zaprojektowanych czy też źle zlokalizowanych znaków.

Konsekwencje słabej dostrzegalności znaku „koniec obszaru zabudowanego” (D-43), jak powyżej - nie będą tak istotne, bowiem przy jego przeoczeniu kierowca jedynie będzie jechać wolniej. Może się to jednak odbić na tym, iż będzie traktowany przez innych (przynajmniej przez chwilę - póki się nie zorientuje), jako „zawalidroga”.

Wkrótce więcej...

  następna...       główna... 

© Copyright 2004 - 2010; Z peryskopu projektanta - www.znakidrogowe.eu
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Przy wykorzystywaniu materiałów wymagane jest podanie źródła i poinformowanie portalu www.znakidrogowe.eu.